Ostatni weekend października był łaskawy dla bytomskich hokeistów. Straszny i przerażający nastrój Halloween ominął podopiecznych trenera Puzio, który dopisali do ligowej tabeli 6 punktów po dwóch wygranych spotkaniach. W niedzielnym spotkaniu przeciwko gdańskiemu Stoczniowcowi pięciokrotnie trafiali do bramki rywali.
Choć patrząc na statystyki można się było spodziewać kompletnej deklasacji, to gdańscy hokeiści mocno zaskoczyli. Podeszli bardzo odważnie i wysoko do bytomskich zawodników, jednak nadal to niebiesko-czerwoni od samego początku układali grę „pod siebie”. Wydawało się, że z olbrzymią łatwością kreowali sobie szanse strzeleckie, jednak długo na pierwsze trafienie musiała poczekać bytomska publiczność. Listę strzelców niedzielnego spotkania otworzył Sebastian Wicher, który podczas wczorajszego występu zanotował dublet. Kara dla Jakuba Wala za spowodowanie upadku była wprost idealną okazją do podwyższenia prowadzenia. Okres gry w przewadze wykorzystał niezwykle skuteczny od początku sezonu Szymon Kiełbicki, któremu asystowali doświadczeni Wąsiński i Salamon. Na swoje nieszczęście goście zamiast gonić wynik… prześcigali się w ilości zdobytych kar. Podwójna przewaga niebiesko-czerwonych nie zmieniła rezultatu widocznego na zegarze, a bytomianie po zakończonej tercji schodzili do szatni z przewagą dwóch bramek.
Pierwsze minuty drugiej tercji wyglądały jak wzorcowy przykład gry w przewadze w wykonaniu Polonii, jednak zespół wcale nie grał z liczebną przewagą zawodników. Bardzo dużo gry ciałem wkradło się do rytmu meczowego, widać było duże ambicje po jednej i drugiej stronie, a każdy krążek był na wagę złota. Po faulu na Michale Rybaku to bytomianie mieli szansę na podwyższenie swojego prowadzenia, niestety brak skuteczności pokrzyżował te szyki. Nie pomogły ani sprytne strzały Szymona Kiełbickiego, ani perfekcyjne rozegrania za bramką między zawodnikami 3 formacji. Dużo zamieszania w grze obu drużyn mogli zauważyć kibice zgromadzeni na trybunach bytomskiego lodowiska. Błędy w rozegraniu i straty krążka po jednej i drugiej stronie zatrzymały tempo zdobywania bramek. Najbliżej zdobycia drugiego trafienia był Sebastian Wicher, który podczas gry w osłabieniu gospodarzy popisał się pięknym najazdem. Został on jednak pewnie wybroniony przez golkipera gdańszczan. W „prezencie” od niebiesko-czerwonych goście dostali czas gry w przewadze, kiedy w boksie kar najpierw znalazł się Wąsiński, a po 2 minutach jego miejsce zajął Błażej Salamon. Bardzo niebezpiecznie przez ten okres gry było pod bramką Grobelkiewicza, jednak dobra dyspozycja naszego bramkarza nie pozwoliła na zdobycie przez Stoczniowiec gola kontaktowego.
Ostatnia odsłona spotkania rozpoczęła się od minutowej gry w liczebnej przewadze podopiecznych Mariusza Puzio. W prawdzie nie udało się żadnego strzału podczas tej minuty zamienić na trafienie, jednak jak wiemy, „w przyrodzie nic nie ginie”. Jak zawsze w szybkim tempie gry odnalazł się wyśmienicie Mikołaj Kociszewski, który z ostrego kąta wpakował gumę do bramki przeciwnika. Podwójna kara dla bytomskich hokeistów nie mogła zostać niewykorzystana przez zawodników z Trójmiasta. W boksie kar chwilę po Pawle Wybiral znalazł się Karol Wąsiński, co po niespełna minucie mocnym strzałem wykorzystał Jakub Wala, zdobywając tym samym pierwszego gola dla gdańszczan. Polonia nie chcąc pozostawiać losów spotkania z rękach gości postanowiła bardzo szybko postawić kropkę na „i” w dzisiejszym meczu. Najpierw doświadczenie na taflach polskich lodowisk wykorzystał Wąsiński, ustawiając łopatkę wprost pod zmierzający w jego kierunku krążek. Dokładnie 39 sekund dzieliło to trafienie od piątego, a jednocześnie ostatniego gola w tym spotkaniu, autorstwa Michała Rybaka.
Pełną pulę punktów zanotowali bytomianie po dwóch spotkaniach weekendowych z Sokołami i Gdańskiem, usadawiając się coraz głębiej na fotelu lidera MHL. Wraz z początkiem listopada czeka nas ostatni już w tym roku weekend spotkań domowych, na które już dziś serdecznie zapraszamy.
30 października 2022r, godz. 17:00, Lodowisko im. Braci Nikodemowiczów, Bytom
BS Polonia Bytom – GKS Stoczniowiec Gdańsk 5:1 (2:0, 0:0, 3:1)
1:0 Sebastian Wicher – Klaudiusz Cuber, Szymon Mularczyk (08:26)
2:0 Szymon Kiełbicki – Błażej Salamon, Karol Wąsiński (12:46)
3:0 Mikołaj Kociszewski (43:33)
3:1 Jakub Wala – Daniil Duka (48:29)
4:1 Karol Wąsiński – Michał Rybak, Jakub Mularczyk (52:00)
5:1 Michał Rybak – Karol Wąsiński, Jakub Mularczyk (52:39)
Składy:
BS Polonia Bytom: Grobelkiewicz (Kołodziej) – Cuber; Mularczyk S, Augustyniak, Wicher – Wilk, Stępień; Wybiral(2min), Karasiński(2min), Kociszewski – Gurzyński, Proczek; Salamon(2min), Kiełbicki, Bajon – Dworaźny, Faska; Rybak, Mularczyk J, Wąsiński(4min)
Trener: Mariusz Puzio
GKS Stoczniowiec Gdańsk: Soliński (Soima) – Lehmann, Leśniak; Bandarenka, Laskowski, Sapozhnik – Wala(4min), Zhurauski(2min); Drzewucki, Fruczek(2min), Duka(2min) – Piwowarski, Tuszkowski, Ventiliand
Trener: Krzysztof Lehmann